Brutalna czy romantyczna opowieść? Recenzja książki Anny Wolf „Barbarzyńca”



Historia często stanowi jedną z najbardziej ciekawych inspiracji. Tak też stało się teraz. „Barbarzyńca” Anny Wolf zabiera nas w podróż w przeszłość. Oczywiście wykreowana w książce historia jest fikcją, ale niektóre z jej elementów wydają się łudząco podobne do tego, co moglibyśmy wyczytać w podręcznikach do historii. Czego więc możesz spodziewać się po tej powieści?







Autor: Anna Wolf

Tytuł: „Barbarzyńca”

Data wydania: 2022-12-14

Wydawnictwo: Wydawnictwo Akurat

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

ISBN: 9788328719026

Liczba stron: 320

Ocena: 9/10





Anna Wolf „Barbarzyńca”

Na ziemie Brytanii napadają barbarzyńcy. To horda Sasów, która przybyła na nowe tereny pod dowództwem agresywnego i pragnącego władzy Lothara. Najeźdźcy nie mają litości. Mordują, podpalają, kradną co można i biorą kobiety jak swoje. Lothar ma jeden, konkretny cel – udać się do Ryton, gdzie władzę obejmuje Elena. Mieszkańcy Brytanii nie są w stanie się obronić przed brutalnymi i bezwzględnymi barbarzyńcami.






Lady Elena zostaje porwana i zgwałcona przez jednego z ludzi Lothara. Mężczyzna jest przekonany, że ma pełne prawo zrobić z kobietą co zapragnie. Nie spodziewał się, że w ten sposób wystawi się na gniew swojego wodza, który od teraz staje się panem w Ryton. Sama Elena również boi się nowego władcy. Jest wysoki, ma długie, ciemne włosy, głęboko osadzone oczy i całe ciało poorane bliznami. Wygląda jak wcielenie diabła i tak też się zachowuje…




Brutalna czy romantyczna opowieść?

Elena staje się branką Lothara, który kobiecie zaczyna pokazywać zupełnie inną twarz. Bierze ją jak swoją, ale stara się być delikatny i pokazać, że Elena jest dla niego ważna. Tylko przy niej zachowuje się inaczej. Pewnego dnia pod jego nieobecność jedna ze służących zostaje zaatakowana przez Sasa, który chce ją zgwałcić. Elena staje w jej obronie, a dziewczyna dusi oprawcę. Przerażone kobiety uciekają do lasu, gdzie zostają porwane przez grasującą tam bandę. Elena staje się ich branką, a ranna służąca zostaje porzucona jako łup dla dzikich zwierząt.



Lothar po powrocie dowiaduje się, co się stało i wyrusza na pomoc Elenie. Czy jego żądza władzy i brutalność zostaną ugładzone przez miłość do kobiety? Czy ta historia, tak trudna i bolesna z początku może mieć szczęśliwy koniec?




Recenzja książki Anny Wolf „Barbarzyńca”

Wraz z powieścią „Barbarzyńca” Anny Wolf, przenosimy się do Brytanii, gdzie horda bezwzględnych Sasów napada, grabi i morduje tamtejszych mieszkańców. Autorka w bardzo przemyślany sposób wykreowała wyraziste charaktery, których zachowanie dodaje pikanterii całej opowieści. Książka jest napisana naprawdę dobrze, do tego wartka akcja i ciekawe wątki sprawiają, że czyta się ją jednym tchem. Wiem, że opinie na temat tej książki są naprawdę skrajne. Jednak jedno jest pewne – nawet jeśli nie lubisz historii i słuchania o dawnych dziejach, to propozycja od Wydawnictwa Muza skradnie Twoje serce. Gorąco polecam!












Sięgasz po książki obyczajowe z historycznym tłem? Co sądzisz o tej powieści? Znasz inne pozycje Anny Wolf?











Zobacz także:

- „Słodkie pragnienie”

- „Klątwa Berserkera”

- „Nie zostawię Cię”















* Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Muza oraz portalowi DuzeKa.pl, na którym recenzja ukazała się pierwotnie

6 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że mnie ten tytuł intryguje. Szczególnie ta mieszanka gatunkowa. Pewnie w końcu sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość intrygująca książka, trochę jak Gra o Tron, ale nie tak do końca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mojej siostry. Zapytam jej czy miała okazję już czytać ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. raczej nie siegam po ksiązki z historycznym tlem choć tą mogłabym sobie przeczytać, tak dla odmiany

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że lubisz sięgać po książki tej autorki. Na pewno jest się czym zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy jestem w stanie znieść taką dawkę brutalności. Zwykle już jedna scena gwałtu jest dla mnie wystarczająco odrażająca.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)