Dawne tajemnice. Recenzja książki „Syryjska legenda”







Historia skrywa w sobie wiele tajemnic i większości z nich nigdy nie uda się nam rozszyfrować. Możemy jednak próbować dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Pomocni stają się archeologowie, którzy zwracają uwagę na najmniejsze niuanse. Tym razem zabieram Was do powojennej Syrii, podwodnych jaskiń, pustynnych krajobrazów i starych tajemnic. Przez Wami recenzja książki „Syryjska legenda”, której autorem jest Wojciech Kulawski.















Autor: Wojciech Kulawski

Tytuł: „Syryjska legenda”

Wydawnictwo: Wydawnictwo CM

Data wydania: 2020-09-25

Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Liczba stron: 336





„Syryjska legenda” Wojciech Kulawski


W książce poznajemy światowej sławy archeologów. To Tim Mayer i Sara Frei, którzy zostają pilnie wezwani do Berna. Pełnomocnik Rady Federalnej informuje ich, że niedawno mężczyzna nazywający się Mark Radke skontaktował się ze szwajcarskim rządem. Przekazał mu mapkę z dwudziestoma trzema kartami zapisanymi w języku pragermańskim. Prowadzi nas ona do Syrii. Wszystko wskazuje na to, że nasi bohaterowie wreszcie trafili na ślad zrabowanych w trakcie wojny dzieł sztuki. Czy mapkę uda się w pełni rozszyfrować i odkryć wszystkie zabytki?










W międzyczasie przenosimy się do CERN-u. Poznajemy w nim naukowca, która na dniach zamierzał zaprezentować światu swój najnowszy wynalazek. Bertrand Cologne zamierzał pokazać Magnetron, jednak jego plany pokrzyżowały problemy osobiste. Córka naukowca została porwana, a gdy wychodzą na jaw kolejne fakty, wydarzenia zaczynają przypominać dobrze zaplanowaną akcję. Dziewczyna spotykała się z Markiem Radke, tym samym mężczyzną, który skontaktował się ze szwajcarskim rządem. Pozostaje więc zadać pytanie, z czym tu mamy do czynienia.







Zaskakująca akcja

Ta książka porywa. Poznajemy w niej charyzmatyczne osoby o zaskakująco olbrzymiej wiedzy. Przenosimy się w malownicze zakątki Ziemi i powoli odkrywamy tajemnice przeszłości. Przyglądamy się działaniom rządów i widzimy, że mamy do czynienia z dziwnymi akcjami. Czy archeologowie doprowadzą do dzieł skradzionych przez nazistów? Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim porwana córka profesora i dlaczego akurat jej chłopak kontaktował się ze Szwajcarią? W pewnym momencie mamy wiele pytań, a mało odpowiedzi.










Propozycja od Wydawnictwa CM zaprasza nas do świata, w którym musimy mieć oczy dookoła głowy. Zostajemy wciągnięci w intrygi rządów, przekręty w różnych organizacjach i ambicje pojedynczych osób. Czy uda się nam wyjść z opresji? Jakie przygody czekają nas po drodze i co zdołamy odkryć? To fantastyczna książka, od której nie chcemy się odrywać, póki nie poznamy jej zakończenia. Gorąco polecam!





Słyszeliście już wcześniej o tym tytule? Czy ta historia przypadła Wam do gustu? Co obecnie czytacie?






Przeczytaj także:Meksykańska hekatomba
Taka sama




* Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi, Wojciechowi Kulawskiemu


7 komentarzy:

  1. Zapowiada się intrygująco, chętnie umówię się z książką na spotkanie, dopisuję na listę czytelniczą, dziękuję za polecenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię trgo typu pozycje. Myślę, że można się przy niej dobrze bawić i miło spędzić czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawdzę czy jest dostępna w bibliotece. Może być to ciekawa propozycja czytelnicza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a autora też nie miałam okazji poznać, Brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej książki ani autora. Ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś i chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej książki. Zawsze wybieram inne książki z innego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko sięgam po książki z gatunku political fiction. Trochę gubię się w tym świecie polityki, ale może na ten tytuł się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)