Avon miejsce dla każdej z nas

Gdy wokół nas tak wiele różnych firm i produktów, trudno znaleźć takie, które będą nam najbardziej odpowiadać. Ja już wielokrotnie pokazywałam Wam kosmetyki czy firmy, z których usług i produktów najchętniej korzystam. Dziś po raz kolejny chciałabym powiedzieć kilka słów o rejestracji Avon, czyli firmie, która nieustannie mi towarzyszy.

Jestem konsultantką Avon

W pewnym momencie bycie konsultantką stało się dla mnie oczywiste, zarejestrowałam się do Avon. Dlaczego? Ponieważ czułam, że chcę mieć łatwy i regularny dostęp do tego, co pozwala mi o siebie dbać. Rejestracja Avon trwa tylko moment, a zyskać można bardzo dużo. Jestem kobietą i myślę, że jak większość innych pań lubię kosmetyki, dzięki którym mogę się skupić na codziennej pielęgnacji. Korzystamy z nich, idąc pod prysznic, nakładając makijaż czy szukając właściwych kremów nawilżających. Uwielbiam również perfumy, a ich w Avonie też nie brakuje. Dlaczego o tym piszę? Bo uważam, że warto wspierać te firmy, które produkują sprawdzone i pasujące nam kosmetyki. Może jesteś osobą, która właśnie zastanawia się, gdzie znaleźć właściwy peeling, szampon czy krem na noc. A może wahasz się, czy wiązać się z tą marką. Ja mogę powiedzieć, że tutaj nie zawsze chodzi o zysk. Rejestracja Avon do niczego Cię nie zobowiązuje. Nie musisz pracować i sprzedawać kosmetyków. Możesz za to być na bieżąco i zamawiać to, co najbardziej Ci służy. To chyba jedna ze wspanialszych rzeczy dla kobiety.

L’biotica, czyli maski do włosów, po które warto sięgnąć


Bardzo lubię jesień, szczególnie tą słoneczną, kiedy można godzinami spacerować po parku oświetlonym promieniami słońca. Niestety to bez wątpienia nie najlepszy czas dla naszej skóry, włosów i paznokci. Kiedy zaczyna brakować odpowiednich witamin i mikroelementów podupada cały organizm. Już odczuwam pierwsze skutki tej pory roku. Postanowiłam coś na to zaradzić. Większość osób, aby wzmocnić kondycję i wygląd włosów sięga po maski do włosów w formie kremu lub żelu. Niestety należę do bardzo niecierpliwych osób i często nie jestem w stanie odczekać wymaganego czasu z zaaplikowanym kosmetykiem o niezbyt przyjemnej konsystencji. Parę razy się przemogłam, jednak powiedziałam dość. Zaczęłam szukać jakiegoś innego rozwiązania i trafiłam na fantastyczne maski do włosów w formie czepka od L’biotica. To był strzał w dziesiątkę!

 

 

Maski L’biotica

Każda maska znajduje się w połyskującym, tekturowym opakowaniu, na którym zamieszczono najważniejsze informacje. W zależności od rodzaju maski, kolor opakowania jest inny. Każde posiada przepiękne, metaliczne wykończenie. W środku umieszczono wzorzystą saszetkę w kolorze opakowania, w której mieści się poskładany czepek. W zestaw wchodzi wszystko, aby w prosty sposób zamocować czepek na głowie. Na pewno zauważycie te produkty na sklepowej półce!

 

 

L’biotica – Coconut Hair Mask

 

To pierwsza wypróbowana przeze mnie maska. W swoim składzie zawiera olej kokosowy, olej z pestek malin czy ceramidy. Olej kokosowy pozostawia na włosach warstwę ochronną, a one stają się bardziej wygładzone i silnie nawilżone. Ceramidy chronią pasma przed matowieniem, a olej z pestek malin wspaniale regeneruje włosy, które są zniszczone lub przesuszone. Po założeniu czepka czekamy 15-20 minut i ściągamy go. Jak dla mnie przyjemna forma pielęgnacji, po której faktycznie widzę efekty.

 

 

L’Biotica – Monoi Hair Maska

 

Druga wypróbowana przede mnie maska składa się z oleju monoi, oleju makadamia i keratyny. Olej monoi wzmacnia i nawilża włosy. Jest bardzo pomocny, jeśli mamy problem z ich rozczesywaniem! Olej makadamia jest źródłem kwasów omega 3, a keratyna naprawia zniszczenia i wygładza włosy. Tutaj również nakładamy czepek i czekamy 15-20 minut. Składniki powoli wsiąkają w nasze włosy, a my możemy cieszyć się efektami. 

 

 

Czy warto sięgnąć po maski do włosów L'biotica?

 

Jesień i zima to trudny okres dla naszych włosów. To jednak dobry czas, by skorzystać z wartościowych kosmetyków. Sprawdź proponowane przeze mnie maski i przekonaj się, że nie tak trudno zadbać o nawilżenie. Jak dla mnie to jedna z wygodniejszych form dbania o silne, nawilżone i błyszczące włosy. Nakładam czepek, mam chwilę na czytanie książki, po czym zdejmuję czepek i wracam do swoich spraw. Przy niewielkim nakładzie czasu i pracy mamy wspaniałe efekty.

 

 

 Mieliście styczność z maskami do włosów L'biotica? Jakich kosmetyków do włosów używacie jesienią i zimą?

9 komentarzy:

  1. Maski do włosów są bardzo potrzebne a to dlatego że nasze włosy są narażone na rózne sytuację w ciągu dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta koksowa to jedna z moich ulubionych - chociaż nie powiem, używam jej głownie przez cudny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu stosuję maskę i faktycznie widzę jej pozytywne efekty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałam ich produktów już wielokrotnie. Jedne są dobre inne gorsze. Nie umiem teraz wskazać swojego faworyta, ale wracam do tej marki i sprawdzam ich nowości z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla osób, których włosy wymagają dodatkowego dożywiania takie maski z pewnością się sprawdzają, trzeba tylko wybrać właściwą dla potrzeb i czekać na wspaniałe efekty. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś często sięgałam po maski tej marki, później jakoś o nich zapomniałam. widzę, że mają sporo nowości, które musze poznać.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam swoją ulubioną maskę, ale tylko ze względu na zapach, dlatego chętnie sięgam po nowości :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio jestem w trakcie poszukiwania takiej maski, która nawilży i odżywi włos, a nie będzie dla niego ciężka. Być może Monoi Hair to właśnie jest produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z ta pierwsza na pewno bym się nie polubiłam. Olej kokosowy nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)