Wierzysz w cuda? Recenzja książki „Kolęda na cztery ręce”



Grudzień to wyjątkowy miesiąc, w którym pęd za prezentami i planowanie wigilijnego menu łączą się ze spokojnym wyczekiwaniem i czasem spędzonym z najbliższymi. Niektórzy na święta czekają cały rok, inni ich nienawidzą, bo to właśnie wtedy czują się najbardziej samotni i odrzuceni. I właśnie o takich świętach możesz przeczytać w książce „Kolęda na cztery ręce” Nataszy Sochy. Czemu warto sięgnąć po nią właśnie teraz?










Autor: Natasza Socha

Tytuł: „Kolęda na cztery ręce”

Data wydania: 2022-11-09

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

ISBN: 9788308076880

Liczba stron: 264

Ocena: 8/10



Natasza Socha „Kolęda na cztery ręce”

W książce poznajemy młodziutką Paulinę. Dziewczyna ma za sobą trudne rozstanie, ma złamane serce i próbuje pozbierać się po przepłakanym roku. Coraz częściej czuje się przybita i samotna. Pracuje w fundacji, która poświęca czas seniorom. Gdy Paulina poznaje panią Marię jest zniechęcona. Od zawsze ma wyrobione zdanie na temat staruszków, którzy według niej całymi dniami czytają gazety i tylko czekają na śmierć.





Gdy Paulina była dzieckiem zmarli jej dziadkowie. Dziewczyna nigdy nie dowiedziała się, jacy tak naprawdę są seniorzy i jak wiele ciepła w sobie mają. Dlatego poznanie pani Marii jest dla niej niemałym szokiem. Kiedy kobiety zaczynają rozmawiać Paulina odkrywa, że ma z Marią o wiele więcej wspólnego niż wcześniej przypuszczała. Okazuje się, że w młodości kobieta zrezygnowała z wielkiej miłości, bo uniosła się dumą. W efekcie straciła szansę na życie u boku ukochanego człowieka.







Wierzysz w cuda?

Relacja, która tworzy się pomiędzy Marią i Pauliną z jednej strony jest przewidywalna, ale z drugiej wzruszająca. Autorka książki pokazuje, że nie ma znaczenia, ile masz lat. Ludzie na każdym etapie swojego życia dążą do tego, aby zaspokoić swoje potrzeby związane z najważniejszymi wartościami: miłością, obecnością, rodziną… Przyjaźń, która łączy Marię i Paulinę staje się ogromnym wsparciem dla obu kobiet. Samotność i ból związany z przeszłością bardzo doskwierały seniorce. Jednocześnie młoda pracownica fundacji wreszcie zrozumiała, że wiek to tylko liczba i zaczęła zwracać uwagę na to, co naprawdę się liczy…







Recenzja książki „Kolęda na cztery ręce”

Propozycja od Wydawnictwa Literackiego chwyta za serce. To jedna z tych książek, po których przeczytaniu robi się cieplej. Pokazuje, że święta naprawdę mogą być magicznym czasem, a brak krewnych nie oznacza, że trzeba spędzać je samotnie. Kto wie, czy właśnie w okolicznej fundacji czy domu starców nie ma takich osób, które chciałyby do nas dołączyć? Pozornie zwyczajne spotkania często zamieniają się na najważniejsze w życiu relacje. Pytanie tylko, czy zechcemy się na nie otworzyć… „Kolęda na cztery ręce” jest wzruszającą historią, którą polecam szczególnie przy grudniowej aurze.










Sięgasz po takie magiczne, świąteczne powieści? Znasz twórczość Nataszy Sochy?








* Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu oraz portalowi Duzeka.pl, na którym recenzja ukazała się pierwotnie

5 komentarzy:

  1. Książki tej autorki co jakiś czas przewijają mi się w przestworzach internetu, ale jakoś nie umiem się do nich przekonać - chociaż możliwe, że za jakiś czas dam szansę którejś z powieści pani Sochy.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna propozycja, z przyjemnością bym ja sobie przeczytała ma więc nadzieję, że trafię na tą ksiązkę
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam nic tej autorki, ale swego czasu zaczytywałam się w jej powieściach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki tej autorki i wszystkie bez wyjątku mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tego typu książki zupełnie nie sięgam, więc nie jest to coś dla mnie. Wiem jednak, komu mogę ją polecić.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)