Sprawa sprzed lat. Recenzja książki „Miasteczko głodny dusz”







Piękna pogoda sprzyja wypoczynkowi, a nie ma nic lepszego niż odpoczynek w towarzystwie książek. Na rynku pojawiają się coraz to nowe powieści i czasem ciężko znaleźć pośród nich tę, która naprawdę może zaciekawić wielu czytelników. Już jakiś czas temu natrafiłam na rewelacyjną książkę Thor Larsen „Miasteczko głodny dusz”. Jednak niech Cię nie zwiedzie skandynawskie nazwisko autora, ponieważ tak naprawdę kryje się za nim nasza polska autorka Karina Krawczyk. W swojej powieści pozytywnie zaskakuje czytelnika i to pod wieloma względami!













Autor: Thor Larsen (Karina Krawczyk)

Tytuł: „Miasteczko głodnych dusz”

Wydawnictwo: Wydawnictwo Million

Data wydania: 2020-12-11

Gatunek: kryminał, sensacja thriller

Liczba stron: 332



„Miasteczko głodny dusz” Thor Larsen


Akcja kryminału toczy się w maleńkim miasteczku Undredal w Norwegii, gdzie ludzie w głównej mierze są skupieni na sobie i swoich problemach. W poniedziałkowy poranek jeden z mieszkańców znajduje nad wodą porzucone nagie ciało dziewczyny. Śledztwo rozpoczyna komisarz BjornAndersen i Carl Olsen. Odkrywają, że ofiarą jest 17-letnia Anna Field. Przesłuchanie osób z otoczenia nastolatki sprawiają, że policjanci dowiadują się o podwójnym życiu dziewczyny. Na pozór dobrze wychowana, skromna i cnotliwa Anna ma swoją ciemną stronę. Nie światło dzienne wychodzą jej niebezpieczne związki z osobami z przestępczego półświatka. Każdy wątek śledztwa policjanci muszą dokładnie sprawdzić, aby czegoś nie przeoczyć. Podczas dalszych działań śledczych powracają do zbrodni, która wydarzyła się 40 lat temu. Wszystko wskazuje na to, że mordercą jest ta sama osoba, która wówczas zamordowała Polkę Agatę Dembską. Zamordowana kobieta była w zaawansowanej ciąży. Pozostawiła po sobie dziecko, które będzie ważnym elementem tej zagmatwanej historii. Mordercy Polki nigdy nie ujęto. Ta zbrodnia odcisnęła piętno na miasteczku i jego mieszkańcach. Teraz nadarzyła się okazja, aby ująć mordercę i należycie go ukarać. W jego odnalezieniu mają pomóc badania DNA, których jeszcze wtedy nie wykonywano. Ich wyniki zaskakują śledczych. Na jaw wychodzą coraz to nowe fakty dotyczące obu zbrodni. Jest wielu podejrzanych, wiele tropów, a gdy komisarz myśli, że ma już mordercę, sprawy nieco się komplikują.




Sprawa sprzed lat


W dalszej części powieści poznajemy bliżej postać 40-letniego komisarza Bjorna Andersa. Jego problemy rodzinne przeplatają się z problemami zawodowymi. Odczuwa wypalenie zawodowe, nadużywa alkoholu i nie potrafi porozumieć się z żoną. W ich relacjach nie ma już miłości, jest tylko obowiązek i rutyna. Coraz częściej dochodzi do kłótni i awantur, a komisarz szuka pocieszenia w ramionach prostytutki, która później okaże się bardzo ważna dla całego śledztwa. W tym toksycznym związku tkwi również jego córka Maria. Bardzo inteligentna i ambitna dziewczyna, która wiąże swoją przyszłość z pracą naukową. Maria musi odnaleźć w tych skomplikowanych relacjach swoich rodziców i pomóc w poprawie relacji między nimi. Niestety, komisarz coraz częściej przynosi swoją pracę do domu, więc cała rodzina żyje zbrodnią, jaka się wydarzyło w miasteczku. Czas ucieka, a Bjorn ma wrażenie, że śledztwo stoi w miejscu. Jednak przychodzi wreszcie przełomowy moment. Jak dalej potoczy się śledztwo? Czy komisarz znajdzie prawdziwego morderca i odkryję jego motyw? Co łączy policjanta z mordercą?




Książka „Miasteczko głodnych dusz” Kariny Krawczyk od Wydawnictwa Million to idealna propozycja na wakacyjny wieczór. Kryminał z elementami powieści psychologicznej, trzymający w napięciu i zaskakujący od pierwszych stron zapewni wiele emocjonujących chwil. Uważam, że to idealne połączenie, w którym znajdziecie szczyptę humoru, liczne zwroty akcji, barwne postacie i o wiele więcej. Gorąco polecam!








Co sądzisz o powieściach w skandynawskim stylu? Czy ten tytuł to coś dla Ciebie, czy wręcz przeciwnie?




Przeczytaj również: Podejrzana
W cieniu góry






* Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Thor Larsen alias Karinie Krawczyk


7 komentarzy:

  1. Właśnie tak kojarzyłam, że napisała ją polska autorka. Nie znam jeszcze jej wydań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiadało się dobrze, skandynawska oprawa, ciekawa zagadka detektywistyczna, a jednak po kilku rozdziałach zaczynałam tracić sympatię do książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię gdy w ksiażkach opisywane są piękna miejsca i można się tam przenieśc oczami wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej książki ani autora. Brzmi ciekawie, więc wezmę ją pod uwagę podczas kolejnego zamówienia nowych ksiązek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powieści w skandynawskim stylu to coś, co bardzo lubię. Mają niepowtarzalny klimat i zawsze mnie zaskakują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy o tej książce nie słyszałam ale zapowiada się bardzo interesująco. Muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kryminały, ale jestem bardzo wymagająca. Musi być dobry, bez żadnych minusów :D Ten tytuł zapisuje

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)