Alantoin w trosce o podrażnioną skórę



Lato już za pasem, więc powoli zaczynam myśleć o wakacyjnych planach. Nie ma ich zbyt wile, ale na pewno będę chciała więcej chodzić. Uwielbiam spacery, jednak nie jestem zbyt dobrze zaprzyjaźniona z przyrodą w lesie i zazwyczaj źle się to kończy. Mrówki, komary i inne owady, a do tego pokrzywy, uczulające zboża i wiele innych. W tym roku postanowiłam, że się nie poddam i będę robiła coraz dalsze wędrówki. Najpierw jednak muszę się odpowiednio przygotować i zabezpieczyć swoją skórę. Miałam już kilka sprawdzonych preparatów, ale niestety, w sklepie nie było żadnego z nich, więc zdecydowałam się na ALANTOIN maść od GorVity.










Maść znajduje się w niewielkiej, plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Wykonana została z miękkiego i elastycznego tworzywa, a na końcu zamieszczono solidną nakrętkę z zamknięciem na klik. Dzięki niemu aplikacja jest szybka, prosta, a do tego higieniczna. Opakowanie jest niewielkie i bardzo poręczne. Można je postawić na półce lub włożyć do kosmetyczki. Znajdują się na nim podstawowe informacje. Biało-niebieska szata graficzna doskonale wygląda na tego typu produkcie i jest przyjemna w odbiorze.





Zanim zdecyduję się na zakup danego kosmetyku, analizuję jego skład i właściwości. Często w ten sposób udaje mi się uniknąć nieudanych zakupów. Jednak nie da się tego wyeliminować w 100%, szczególnie że tego typu kosmetyki bardzo się od siebie różnią. W tym przypadku maść jest gęsta i ma biały kolor. Po wyciśnięciu jej na dłoń jest lekka i dobrze się rozprowadza. Jest bardzo ekonomiczna. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając na skórze jedynie delikatną, satynową powłokę. Ma delikatny zapach, który wyczuwalny jest do momentu całkowitego wchłonięcia się preparatu. Miałam nadzieję, że kosmetyk będzie odpowiedni do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej, zgodnie z opisem umieszczonym na opakowaniu. Niestety, ale przy kontakcie z delikatniejszymi partiami ciała czułam się nie komfortowo. Skóro robiła się czerwona, rozgrzana i zaczynała swędzieć. Natomiast w przypadku stosowania miejscowo na suche, spękane dłonie, czy mocno zrogowaciałe stopy spisywał się doskonale. Skóra stawała się miękka, miła w dotyku oraz jedwabiście gładka. Krem przywrócił prawidłowy poziom nawilżenia. Przywrócił im naturalny zdrowy wygląd. Bardzo dobrze radzi sobie z otarciami i powierzchownymi podrażnieniami. Dla skóry suchej, wrażliwej i atopowej tym bardziej się nie nadaje. Uczucie pieczenia, podrażnienia i ogólnego dyskomfortu nie jest przyjemne. Myślę, że przy skórze normalnej takie zjawisko jest mniej prawdopodobne, jednak trzeba bardzo uważać, aby sobie nie zaszkodzić. Nie ukrywam, że trochę zawiodłam się na tym kosmetyku, bo pokładałam w nim wielkie nadzieje.





Skład:

Aqua - woda, rozpuszczalnik
Glycerin - gliceryna, hidrofilowa substancja nawilżająca skórę, humekant
Glyceryl Stearate SE - emolient tłusty, emulgator
Caprylic/Capric Trigliceride - emolient tłusty, modyfikator reologii
Cetyl Alcohol - emolient tłusty, emulgator
Cetyl Ricinoleate - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emolient tłusty, emulgator, modyfikator reologii, wpływa na właściwości aplikacyjne
Allantoin - substancja aktywna, działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze
Panthenol - prekursor witaminy B5 (kwasu pantotenowego), prowitamina B5, hydrofilowa substancja nawilżająca, substancja aktywna o działaniu przeciwzapalnym, przyspiesza procesy regeneracji naskórka
Polysorbate 20 - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emulgator, solubilizator
PEG-20 Glyceryl Laurate - substancja powierzchniowo czynna, emulgator
Tocopherol - witamina E, substancja o działaniu antyoksydacyjnym, hamuje procesy starzenia się skóry wywoływane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym, wykazuje zdolność wbudowywania się w struktury lipidowe błon komórkowych i cementu międzykomórkowego warstwy rogowej, dzięki czemu wzmacnia barierę naskórkową, hamuje TEWL, wpływa na poprawę nawilżenia skóry, zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i poprawia ukrwienie skóry
Linoleic Acid - emolient, kodycjoner, susbtancja powierzchniowo czynna
Retinyl Palmitate – kondycjoner
DMDM Hydantoin- substancja konserwująca, donor formaldehydu






Niestety, czytając sam skład już widać, że nie jest to kosmetyk na bazie składników nauralnych, tak jak obiecuje producent. Podstawą kosmetyku jest głównie woda i gliceryna, a dopiero w dalszej części widnieje alantoina, pantenol, witamina E i A. Niestety oprócz tego w składzie znajdują się również PEG praz pochodna formaldehydów. Są to składniki, które pod żadnym pozorem nie powinny znaleźć się w kosmetyku, który ma za zadanie łagodzić podrażnienia skóry. Do tego jeszcze wysoko w składzie widoczny jest alkohol, który również wpływa negatywnie na wrażliwą, przesuszoną i podrażnioną skórę. Na opakowaniu widnieje też informacja, że kosmetyk testowany dermatologicznie, jednak wydaje mi się, że przy takich testach powinny takie wady zostać wykluczone.





Niestety, maść kompletnie nie zdała u mnie egzaminu. Miałam nadzieję, że będę mogła ją stosować regularnie na całą powierzchnię ciała. Nie oszukujmy się, każdy poszukuje uniwersalnych kosmetyków, które sprawdzą się przy pielęgnacji całego ciała. Liczyłam, że dobrze nawilży suchą skórę i złagodzi to uczucie swędzenia i ciągłego napięcia. Niestety, tak się nie stało. Może u osób z nieco mniej wymagającą skórę sprawdziłby się lepiej. Produkty tej marki nie raz uratowały mi skórę w dosłownym tego słowa znaczeniu, dlatego tym bardziej jestem rozczarowana. Liczyłam na dużo, dużo więcej. Jednak, jeżeli mimo to chcecie wypróbować ten kosmetyk, to już Wasza osobista decyzja. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że niestety, ale nie sięgnę po ten kosmetyk ponownie. Prawidłowa kondycja mojej skóry jest dla mnie najważniejsza.


Mieliście już okazję poznać tę maść? Znacie inne kosmetyki marki GorVita? Co najczęściej stosujecie w przypadku podrażnień?

40 komentarzy:

  1. szkoda, że u Ciebie maść się nie sprawdziła, takie produkty z witaminami są popularne, sama zawsze mam maść z witaminą A

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieki nie sięgałam po tę maść. Jakoś nie było potrzeby,...a po za tym na rynku jest teraz taaaki ogromn produktów..

    OdpowiedzUsuń
  3. gorvita znam jako firmę. używałam kilka rzeczy i nawet dawało radę. o tej maści nie słyszałam. szkoda, że ci się nie sprawdziła , ale skład ma dość przyzwoity , na ostatnim miejscu jakiś konserwant, wiec nie powinno być źle .

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie ten uwalniacz formaldehydu, to nie byłoby tak źle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam swoje sprawdzone maści i nie szukam niczego nowego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Do maści podchodzę sceptycznie. Nie przepadam zazwyczaj za ich zapachem, rzadko je stosuję

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miewam podrażnień w sumie, a nawet jeśli to się nimi nie przejmuję, więc.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam Alantan i sobie chwalę. Chyba pierwszy kosmetyk z Gorvita, który CI się nie sprawdził. Wiadomo, że nie u każego sie wszystko dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś do tej pory nie mialam problemów z podrażnieniem. Po raz pierwszy czytam o tym kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam, ale jakoś nie pałam do tego miłością

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy wcześniej nie korzystałam z tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie dotychczas poznane produkty tej firmy spisywały się na 6.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam wcześniej o tym kosmetyku. Markę kojarzę z blogów, ale sama jeszcze nic nie miałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. taki uniwersalny kosmetyk powinien być w każdej apteczce, ja też maści używam do leczenia podrażnień córki

    OdpowiedzUsuń
  15. Najczęściej stosuję maść z witaminą A. Ale ten produkt mnie zaciekawił i chętnie bym go kupiła. Zawsze może się przydać. Nawet nie wiedziałam, że jest taki produkt. Dzięki za info :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej maści. Markę kojarzę, ale sama nic z niej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj wielka szkoda ze Ci sie ta masc nie sprawdzila, ja czesto korzystam z podobnych kremow i masci, mam bardzo sucha skore ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że nie sprawdziła się dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja to tylko stosuje linomag i retimax 1500. Od lat się sprawdzają nawet w ekstremalnych przypadkach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze, skoda, że maść się nie sprawdziła. Ja nie musze puki co używać takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mam podrażnień, na całe szczęście i na razie nie stosuję takich maści, szkoda że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  22. Warto taką maść mieć w domu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja używam głównie latem na oparzenia czy nawet zaczerwienienia po słońcu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam okazji używać tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie znam tej maści, ale mimo wszystko bym ją wypróbowała. Każdy organizm działa jednak inaczej na różne składniki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam okazji,ale właśnie szukam czegoś super nawilżającego, bo po zmianie miejsca zamieszkania mam ogromne problemy ze skóra, zwłaszcza dłoni.

    OdpowiedzUsuń
  27. Marka jest mi znana, natomiast samej maści nie miałam. Wiem jednak, że u mnie też by się nie sprawdziła, bo moja skóra bywa niestety wymagająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Szkoda ze ze skladem jest tu dosc kiepsko. Nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tej maści ale chętnie widziałbym ją w mojej toaletce

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie mialam okazji jeszcze jej stosowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam kompletnie tej maści, ale chętnie się jej przyjrzę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Myślę, że idealnie sprawdzi się latem u całej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  33. O, wiem, komu to polecę. Moja koleżanka szukała ostatnio czegoś podobnego, to podrzucę jej link :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie używałam tego produktu ale teraz by mi się przydał:)

    OdpowiedzUsuń
  35. kolejna maść, którą dobrze byłoby mieć w domu!

    OdpowiedzUsuń
  36. szkoda że nie do końca się sprawdziła \
    moja skóra jest bardzo wymagająca wiec chyba to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  37. Czasami właśnie takie kosmetyki znajdują miejsce na aptecznych półkach, nieświadomy konsument kupuje sugerując się opakowaniem "medycznym" jednak skład jest gorszy niż jest to warte.
    Szkoda, że nie sprawdziło się to tak jak chciałaś.

    OdpowiedzUsuń
  38. Myślę, że takie maście sprawdzą się w miejscowym zastosowaniu przy niezbyt wymagającej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  39. Taki produkt może się przydać, warto go mieć.

    OdpowiedzUsuń
  40. mam podobny produkt, ale innej firmy i tez robi swoje podczas zagrozenia dla skóry

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)