Revers Cosmetisc - kosmtyki na każdą kieszeń



Witajcie Kochani!
Długo się zastanawiałam, czy napisać ten post, ale wolę być z Wami szczera i pokazać słabe i mocne strony kosmetyków, które miałam okazję poznać.






Jak wiadomo, każdy makijaż zaczynamy od bazy. Kamufluje ona przebarwienia i niedoskonałości, matuje, wygładza skórę, a jej najważniejszym zadaniem jest oczywiście utrwalenie całego makijażu, by przez cały dzień był nieskazitelny. Muszę się Wam przyznać, że nigdy wcześniej nie używałam bazy aż do chwili, kiedy poznałam silikonową bazę pod makijaż od Revers Cosmetic.
Silikonowa baza jest podstawą idealnego makijażu. To dzięki niej utrzymuje się on przez cały dzień, oczywiście z drobnymi poprawkami. Cera staje się idealnie wygładzona, aksamitnie miękka i matowa. Lekka, pielęgnacyjna formuła, zawierająca olejki silikonowe, przygotowuje skórę do nałożenia fluidu lub pudru, zapewniając ich równomierne rozprowadzenie bez uwydatniania zmarszczek. Chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, nie obciąża skóry.
Produkt znajduje się w małej poręczniej tubce o pojemności 30ml. Od razu po odkręceniu czuć delikatny i przyjemny zapach. Dodatkowym atutem jest to, że baza szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Ma mleczny kolor i konsystencje kremu, jednak po zastosowaniu staje się niewidoczna. Dzięki lekkiej formule idealnie dostosowuje się do faktury twarzy, nie zapycha porów. Po nałożeniu makijażu czujemy się lekko, a on sam trwały, nie rozmazuje się i nie ściera. Jego stosowanie jest niezwykle proste. Wystarczy palcami nałożyć produkt na twarz i odczekać do wchłonięcia (około 30 sekund), a następnie makijaż tradycyjny. Baza jest bardzo wydajna, więc nieraz wydłuży żywotność naszego makijażu o 2-3 godziny. Skóra jest widocznie wygładzona i zmatowiona. Uważam, że kosmetyk jest rewelacyjny, a jego właściwości sprawdzają się przy każdym makijażu. Dzięki temu wyglądamy pięknie i olśniewająco.









Produktem, który również jest wielkim pomocnikiem w utrwalaniu makijażu jest puder bambusowy. Może stanowić element wyposażenia każdego charakteryzatora i wizażysty. Produkt szczególne dedykowany osobom o cerze tłustej i mieszanej, ponieważ posiada najwyższy stopień matowienia. Dzięki właściwościom hypoalergicznym nadaje się do nawet najwrażliwszej cery, takiej jak moja. Jest to gładkie i matowe wykończenie makijażu. Dzięki swojej strukturze optycznie zmniejsza pory. Działa antybakteryjnie i przeciwtrądzikowo. Łagodzi podrażnienia i reguluje prace gruczołów łojowych. Ten delikatny i miękki puder po nałożeniu błyskawicznie wnika w skórę i staje się całkowicie niewidoczny. Puder bambusowy po aplikacji na podkład nie zmienia jego koloru. Jest transparentny, dlategoteż nie pozostawia białych śladów. Puder bambusowy nie zawiera niekorzystnie działającego talku, dzięki czemu nie zapycha porów i nie przyczynia się do powstawania różnych niedoskonałości. Nie przesusza skóry, co dla mnie jest bardzo ważnym aspektem. Jedynym minusem, jaki utrudnia jego używanie jest to, że opakowanie nie posiada sitka, przez które można by dozować i używać kosmetyk. Przez to strasznie się pyli. Posiada gąbeczkę, ale mam ją zawsze pod ręką w razie awaryjnej sytuacji. Ja zawsze nakładam puder pędzlem lub gąbeczką, jednak nie jest to zbyt wygodne. Według mnie wielkim plusem tego pudru jest to, że staje się całkowicie niewidoczny. Dziki temu nie ma efektu maski. Gwarantuje idealne, satynowe wykończenie. Jest bardzo trwały, dzięki czemu poprawki makijażu w ciągu dnia nie są potrzebne. Nawet w takie upalne dni jak dziś, makijaż świetnie się trzyma. Spełnia swoje zadanie idealnie.





Kolejnym produktem, który bardzo mi się spodobał, jest korektor w płynie. Bardzo mnie zainteresował, gdyż doskonale wpasowuje się do mojego koloru skóry i idealnie maskuje wszystkie niedoskonałości. Mimo płynnej formuły, jest trwały i niemal niezauważalny. Dużym plusem jest również brak widocznego efektu przeciążenia. Dzięki aksamitnemu pędzelkowi w bardzo łatwy sposób można go punktowo nanieść na zaczerwienienie lub zatuszować cienie pod oczami. Jedwabna formuła ułatwia aplikację, więc jest ona szybka i prosta. Jego stosowanie jest bardzo łatwe i praktyczne.






Na dziś ostatnim, lecz zdecydowanie najgenialniejszym kosmetykiem, jest nowość EYE BROW SET PROFSIONAL. Kompaktowy zestaw trzech cieni do brwi, wosku oraz pędzelka i gąbeczki, dzięki któremu w wygodny sposób można zadbać o nienaganny wygląd brwi. Idealnie dopasowane, naturalne odcienie sprawiają, że brwi stają się idealnie podkreślone. Wosk pomaga utrzymać efekt makijażu przez wiele godzin i doskonale sprawdza się w modelowaniu brwi. Dzięki temu modelowanie brwi jest jeszcze szybsze i łatwiejsze. Cienie znajdują się w plastikowym opakowaniu, umieszczonym w kartonowym pudełku, na którym są wszystkie przydatne informacje oraz zdjęcie jak poprawnie malować brwi. Niestety, plastikowe opakowanie, w którym znajdują się cienie, nie jest zbyt wytrzymałe i po częstym otwieraniu klapka się obluzowuje. Znajdują się w nim trzy cienie, jeden ciemny brązowy, drugi jaśniejszy i ostatni najjaśniejszy. Poza tym umieszczony jest także wosk, który ma za zadanie przygotować brwi do malowania. Oprócz cieni dołączony jest także dwustronny aplikator do ich nakładania. Z jednej strony cienki pędzelek, z drugiej gąbeczką. Bardziej praktycznym rozwiązaniem byłoby umieszczenie grzebyka do wyczesywania brwi na jednym z końców aplikatora. Gąbeczki, są doskonałym rozwiązaniem w aplikacji cieni na powieki, a w przypadku brwi nie sprawdzają się. Rzadko podkreślam brwi, a jeżeli, to jasnym odcieniem. Kolory są dla mnie idealne. Produkt bardzo dobrze trzyma się na brwiach aż do zmycia. Cienie do brwi formułą bardzo przypominają cienie do oczu. Są mocno napigmentowane, a niewielka ilość nadaje brwiom kolory. Gdyby nie słabe wykonanie opakowania, produkt byłby idealny.





A Wam, co się najbardziej spodobało? Używacie cieni do brwi? Dla mnie to nowość. Wkrótce pojawi się druga część recenzji kosmetyków od Revers Cosmetic.



15 komentarzy:

  1. Również posiadam kilka ich kosmetyków, część się sprawdziła a część mniej. Szkoda że nie trafiła mi się baza bo sam dobre rzeczy o niej słyszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są te cienie do powiek ! Czekam na ich recenzje

    Również bede miala okazje przetestować tą markę i mam nadzieję że będę tak samo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja najbardziej polubiłam korektor I bazę. Są ok. Pomadka I cienie moim zdaniem beznadziejne. Zero trwałości a pignentacja słaba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Twoich propozycja mam tylko bazę i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najchętniej wypróbowałabym korektor :D Mojego ulubieńca z Catrice mam już stosunkowo mało, więc pora zaopatrzyć się w coś innego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam cienie i są mega słabe

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam baze i ubolewam ze mi sie kończy 😕

    OdpowiedzUsuń
  8. Korektor z bazą jak dla nas wygrywają! <3 Ah... cunde te wszystkie kosmetyki ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Korektor jak dla mnie najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie sprawdzila sie mineralna baza

    OdpowiedzUsuń
  11. chętnie bym wypróbowała bazę oraz korektor:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa jestem tego pudru bambusowego, bo same pozytywne opinie na jego temat czytam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś/eś ! Bardzo miło mi Cię gościć. Dziękuję za każdy komentarz. Liczę, że będziesz wpadać częściej :)